Szalona porażka
Sebastian Waszkiewicz-
Opublikowano: 30 sierpień 2015
Po niezwykle dramatycznym i ciekawym spotkaniu Grom przegrał ze Szczytem Szczytniki 3:4 (1:2)
W drugiej kolejce w A klasie , Grom mierzył się ze Szczytem Szczytniki, jednym z czołowych zespołów z poprzedniego sezonu na tym szczeblu rozgrywek. Mecz odbywał się w niesamowitym upale, jednak pomimo trudnych warunków był bardzo żywy i szybki.
W pierwszym minutach obydwa zespoły starały się przejąć inicjatywę i trwała zacięta walka. Pierwsi świetną okazję stworzyli Gromowcy. Bardzo aktywny w tym meczu Marcin Szymkowiak odebrał piłkę obrońcy, jednak naciskany przez innego defensora przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 11 minucie jednak to goście objęli prowadzenie. Fatalny błąd popełnił bramkarz Bartek Podogrodzki , źle obliczając lot piłki, która go przelobowała po koźle i napastnik Szczytnik umieścił ją w pustej bramce. Grom mógł wkrótce wyrównać jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem, w bramkę nie trafił Jakub Szymkowiak. W 21 minucie było już 0-2. Źle ustawiony sędzia, pomimo wrzawy na trybunach , nie zauważył że gracz ze Szczytnik zagarnął piłkę ręką i wraz z partnerem przeprowadził akcję po skrzydle po której pokonał Podogrodzkiego. Gromowcy nie podłamali się takim obrotem sprawy i starali się jeszcze przed przerwą poprawić wynik. Powinien to zrobić Mateusz Jelak Po dobrej zespołowej akcji wyszedł sam na sam z bramkarzem i zamiast go pokonać źle podawał do Jakuba Szymkowiaka i kolejna świetna okazja została zaprzepaszczona. Na sześć minut przed końcem po akcji rozpoczętej od bramkarza Podogrodzkiego i podaniu od Adama Skałeckiego ładnym plasowanym strzałem po długi rogu bramkę zdobył najmłodszy na boisku Marcin Szymkowiak. Do przerwy Grom już nie zdołał zdobyć kolejnej bramki. Goście groźni jeszcze byli po rzutach rożnych jednak w tej części byli zabójczo skuteczni mając jedną świetną okazję prowadzili 2:1.
Po przerwie Grom podobnie jak przed tygodniem , wyszedł odmieniony. Miejscowi grali z ogromnym zaangażowaniem i determinacją. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po strzale Adama Skałeckiego zza pola karnego i rykoszecie piłka zmyliła bramkarza gości i straty zostały odrobione. Grom posiadał zdecydowaną przewagę i powinien objąć prowadzenie. Jednak skuteczność w tym dniu była zatrważająca. Po pięknej zespołowej akcji i podaniu ze skrzydła od Mateusza Jelaka z bliska piłkę nad poprzeczką przeniósł Marcin Szymkowiak, mając przed sobą tylko bramkarza. Po chwili rajd przeprowadził Marcin jednak jego dośrodkowanie uderzeniem głową piłkę nad poprzeczką przeniósł Jakub Szymkowiak.
W tym meczu doskonale się sprawdzało przysłowie " że niewykorzystane sytuacje się mszczą" Grom grał dobrze jednak to przyjezdni znowu wyszli na prowadzenie. Po rzucie wolnym z narożnika pola karnego piłkę nie utrzymał w rękach Podogrodzki i z bliska napastnik Szczytu umieścił ją w siatce. Gromowcy nie podłamali się . Nadal z ogromną wolą walki dążyli do poprawy wyniku. W środku pola ogromną pracę wykonywał powracający po urazie Szymon Podogrodzki.
W 73 minucie chwilę po wejściu na boisko piłkę w bramce umieścił Michał Bryll, po szybkim ataku i podaniu od Jakuba Szymkowiaka. Wydawało się że Grom odwróci losy spotkania. Goście wyraźnie osłabli, a miejscowi zaciekle walczyli. Przy stanie 3:3 Grom miał trzy doskonałe okazje, jednak Michał Bryll nie czysto trafił w piłkę , inny zmiennik Bartosz Matuszak został powstrzymany przez bramkarza a Szymonowi Bryllowi zabrakło centymetrów do piłki po dośrodkowaniu. W ostatnich minutach mecz rozgrzał do czerwoności kibiców. Grom otworzył się dążąc do wygrania meczu i goście bliscy byli zdobycia bramki, ale w jednej akcji dwukrotnie doskonale spisał się Podogrodzki powstrzymując napastnika gości i rewanżując się częściowo za wcześniejsze pomyłki. Grom przeprowadził jeszcze kilka ataków jednak w tym dniu skuteczność była bardzo słaba. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym , przyjezdni przeprowadzili kontratak , którego nie powstrzymali miejscowi i ku rozpaczy kibiców zdobyli zwycięską bramkę po której sędzia zakończył mecz.
Mecz miał niesamowitą dramaturgię. O porażce Gromu zadecydowały indywidualne błędy oraz fatalna skuteczność. Zawodnicy Gromu zasłużyli na słowa uznania za wolę walki i dążenia do zwycięstwa. Widać było, ale dopiero w drugiej połowie ogromną determinację. Jeżeli z takim zaangażowaniem drużyna zagra w kolejnych spotkaniach wyniki zapewne będą znacznie lepsze.
W niedzielę w trzeciej kolejce zagrają na wyjeździe z CKS Zbiersk. Początek spotkania o godzinie 14.00
GROM GOLINA - SZCZYT SZCZYTNIKI 3:4 (1:2)
0:1 12 min'
0:2 21 min
1:2 Marcin Szymkowiak 39 min po podaniu Adama Skałeckiego
2:2 Adam Skałecki 53 min
2:3 66 min
3:3 Michał Bryll 73 min po podaniu Jakuba Szymkowiaka
3:4 90+3
GROM: Bartosz Podogrodzki, Krzysztof Gładczak, Szymon Bryll, Adam Podogrodzki, Mateusz Jelak (56 min Bartosz Matuszak) , Łukasz Lis (60 min Błażej Skałecki), Szymon Podogrodzki, Jakub Szymkowiak, Adam Skałecki (70 min Michał Bryll) , Marcin Szymkowiak (83 min Arkadiusz Kowalczyk)
PATRONAT MEDIALNY
POPRZEDNI MECZ
NAJBLIŻSZY MECZ
TERMINY
Poniedziałek
Wtorek
Środa
czwartek
Piątek
Sobota
niedziela
STATYSTYKI
Dzisiaj: 130
Wczoraj: 362
W tym tygodniu: 1048
W tym miesiącu: 1048
Ogólnie: 506418